piątek, 1 sierpnia 2014

Chapter 19

Po wczorajszym dniu czuję się dobrze. Ryan pochwalił mnie, że się nie spóźniłam, chociaż i tak nie miałam wyboru. Dzisiaj również się nie spóźniłam i czuję się z tym fantastycznie. Za dziesięć minut będzie po mnie Misy. Idziemy na zakupy, bo jak powiedziała 'twoje ciuchy są straszne'. Nie wiem co w nich złego, lubię moje stare koszulki i rurki, ale nie 'musisz ubierać się jak dziewczyna, a nie jak chłopak'.

Skończyłam się malować. Misy weszła do mojego pokoju, pewnie mama ją wpuściła. Jak zwykle ubrana była w same najdroższe marki. Mnie niestety na to nie stać. Wiele razy Misy proponowała mi pożyczkę, albo 'ja stawiam'. Nie chcę, aby kupowała mi ubrań. Co prawda jest bogata, ale nie potrzebuję tego. Ciuchy nie są najważniejsze, ale ona tego nie umie zrozumieć.

-Moje auto stoi pod domem. -powiedziała i wyszła na zewnątrz.

Ubrałam buty i podążyłam za przyjaciółką. Mimo pory roku na dworze nadal było ciemno o ósmej. Powietrze jest ciepłe i mile otula moją skórę. Kocham te czasy, gdy nie trzeba zabierać ze sobą kurtki lub swetra. Usiadłam na miejsce pasażera i zapięłam pasy.

-Będzie wspaniale, zobaczysz. -zaklaskała w dłonie i ruszyła w stronę sklepu.
*
Jestem w przymierzalni i pasuję już trzecią sukienkę, która według Misy jest urocza. Niestety żadna z nich mi się nie spodobała. Nie miałam zamiaru kupować dużo. To oczywiste, że mnie nie stać. Ostatecznie zgodziłam się kupić strasznie ciasne jeansy, w których zdaniem Misy wyglądam nieziemsko, a mój tyłek jeszcze lepiej. Zaśmiałam się na ten komentarz, bo był w stylu Harry'ego. Kupiłam też sukienkę w kolorze granatowym sięgającą mi do połowy ud. Nie była bardzo elegancka, ale spodobała mi się, w dodatku była przeceniona. 

-Dziękuję, ze mnie tu przywlokłaś. -przytuliłam przyjaciółkę.
-Mówiłam, że ci się spodoba. -z trudem odwzajemniła swój uścisk, bo w dłoniach miała pełno toreb z ciuchami. -Szkoda tylko, że tak mało sobie kupiłaś. -no tak w porównaniu z jej zakupami, moich wcale nie było.
-Mi to wystarczy. -posłałam jej uśmiech, a ona znowu zaczęła drążyć temat pożyczki pieniędzy lub ubrań.

Proponuję jej, aby została u mnie na chwilę, ale uparła się przy tym, że jutro ma zajęcia i nie da rady. Można się kłócić, bo Misy na taką nie wygląda, ale ona na prawdę się dobrze uczy.
-W takim razie do zobaczenia. -żegnamy się.

Gdy wchodzę do domu wita mnie mama. Od razu zaczepia mnie, żebym pokazała jej co sobie kupiłam. Wyciągam sukienkę, a ona każe mi ją ubrać.
-Muszę? -zrzędzę.
-Tak, chcę zobaczyć jak ślicznie w niej wyglądasz. -wygrała.
Zakładam swoją granatową sukienkę i obracam się parę razy, aby mogła zobaczyć ją, z każdej strony.
-Wyglądasz fantastycznie. -zaklaskała z podziwu i zapytała czy kupiłam coś jeszcze. Pokiwałam głową i założyłam na siebie ciasne jeansy. Ledwo się zapięłam. Jeśli mam mieć je na dłuższą metę muszę trochę schudnąć, chociaż gruba wcale nie jestem.
-Czy one nie są za ciasne? -zaśmiała się, posłałam jej zabójczy wzrok, ale zaraz po tym do niej dołączyłam.
-Są cholernie ciasne, ale Misy powiedziała, że wyglądam w nich fajnie. -nie chciałam powtarzać sprośnych słów Misy, na które moma z pewnością by się zaśmiała.

Przebrałam się w wygodne dresy i jeszcze raz dołączyłam do niej, tym razem z kakaem w jednej ręce, a kanapką w drugiej. Mówiłam coś o odchudzaniu?
W telewizji leciał czwarty sezon Plotkary. Rozmawiałam z mamą o pracy i o przebiegu dzisiejszego dnia. Mama oznajmiła mi, że dostała podwyżkę na co mocno ją przytuliłam i powiedziałam, że jestem z niej bardzo dumna. Dodała też, że postanowiła zrezygnować z drugiej pracy, bo pensja z podwyżki wystarczy jej na to co dotychczas kupowała. Do opłat za dom dołączam się ja, więc o to się nie martwimy, bo zawsze nam starcza. Dodatkowo mamy dużo oszczędności na czarną godzinę. Po śmierci taty, jesteśmy gotowe na wszystko.

Gdy zerknęłam przez okno, zauważyłam, że zaczął padać deszcz. Straszna ulewa. Jak dobrze, że to Harry zawozi mnie do pracy. Inaczej musiałabym moknąć na przystanku i czekać na autobus. Może do jutra to minie, ale raczej się na to nie zanosi. Odcinek się skończył, a ja poszłam do mojego pokoju. Weszłam pod prysznic i umyłam się. Owinęłam się w szlafrok, a włosy zawiązałam w niedbały kok. Wzięłam do ręki gazetę i położyłam się na łóżku. Zaczęłam rozwiązywać krzyżówki. Nie sprawiało mi to problemu, krzyżówki to jedno z moich hobby.

Usłyszałam dzwonek do drzwi i sprawdziłam godzinę. Po dziesiątej, kogo niesie o tej porze? Powoli zeszłam na dół. Mama mnie uprzedziła i właśnie otwierała drzwi. Ukazał się w nich Harry. Cały przemoknięty z torbą w ręce. Moja mama pomogła mu odłożyć plecak. Ściągnął energicznie mokrą bluzę i rzucił ją na wieszak. Stałam osłupiała, nie wiedząc o co chodzi.
-H-harry co ty tu robisz? -chłopak wreszcie mnie zauważył. Zdjął buty i podszedł do mnie.
-Mam prośbę. -widziałam jego zakłopotanie. Podrapał się po karku, a jego ciało napięło się.
-Faith czy mógłbym u ciebie przez chwilę pomieszkać?
Przeszły mnie ciarki. Czy pozwolić mu u mnie zamieszkać?

czytasz=komentujesz :)

Jak myślicie czy Faith się zgodzi?

I dlaczego Harry chce u niej zamieszkać?
Piszcie co myślicie :) Dowiecie się za niedługo.
Jeszcze taka informacja: W środę jadę na obóz, jest tam internet, ale rozdział może się opóźniać, pamiętajcie, że jadę na wakacje nie po to by ciągle siedzieć przy laptopie :) 

3 komentarze:

  1. Zostałaś nominowana do Libster Awards więcej info tutaj http://imnotafraidyou.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Faith się zgodzi, bo go kocha ♥
    Harry...Ma długi? Założył się? Ktoś się do niego wprowadził?! ;o
    Jestem ciekawa. To świetny blog, kochanie ♥♥♥♥♥
    @WeCanCauseSmile

    http://t-a-w-t-o-s-fanfiction-zayn-malik.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Faith na pewno sie zgodzi !! ♡ a co do Harry'ego to myślę jak koleżanka powyżej ^.^ eyy przerwałaś w takim momencie hehe :/ ; p miłego pobytu na obozie Hela ;*** / Adula

    OdpowiedzUsuń