piątek, 12 września 2014

Chapter 21

Ten rozdział zawiera sceny erotyczne przeznaczone dla osób pełnoletnich.

-Cieszę się, że już jesteś. -usłyszałam od Troy'a, gdy weszłam do sklepu. Uściskał mnie przyjaźnie. Trochę się zdziwiłam, ale to w końcu mój przyjaciel. Wygląda dzisiaj dobrze. Z resztą jak zwykle. -Wiesz tak sobie myślałem...
-O czym?
-O nas.
-Co ty gadasz? -czy mu chodzi o to o czym ja myślę? -Wiesz, mam chłopaka i...
-O naszą przyjaźń. -zaśmiał się, a ja walnęłam się w myślach w czoło. -Nie spotykamy się za często, więc pomyślałem, żeby zrobić jakieś wspólne wyjście. Z Jake'iem i Misy.
-Tak to świetny pomysł. Może obgadamy to potem? -pokiwał głową, jednocześnie zabierając ręce z moich ramion. Nawet nie zauważyłam kiedy je tam położył. Powróciłam do moich obowiązków, które były takie same każdego dnia.

W domu czekał na mnie Harry. W końcu mieszka ze mną na czas nieokreślony. Zapach zapiekanki warzywnej rozniósł się po domu. Widocznie Harry zrobił kolację. To miłe z jego strony. Mama jest jeszcze w pracy. Powiedziała mi, że musi pozałatwiać parę rzeczy i wtedy się zwolni. Jestem dumna z jej podwyżki. Nareszcie będzie miała czas dla siebie.
-Jak było w pracy? -powitał mnie namiętnym pocałunkiem.
-Jak to w pracy. -czy mam mu powiedzieć o rozmowie z Troy'em? To nic wielkiego. Ale wiem jak on na takie coś reaguje. Może potem. -Co tak cudnie pachnie?
-Postanowiłem zrobić ci niespodziankę.
Usiadłam przy stole, a Harry podał mi kawałek pysznie pachnącej zapiekanki. Rozkoszowałam się pierwszym kęsem, a potem następnym, aż w końcu zjadłam całą porcję.
-To było pyszne. -podziękowałam mu buziakiem w policzek.
To miłe, że Harry dba o mnie i o takie małe rzeczy, które są najważniejsze dla mnie. Poszłam do łazienki. Zmęczona dzisiejszym dniem w pracy wzięłam szybki prysznic i wróciłam do Harry'ego. Postanowiłam dzisiaj z nim spać. Mokre jeszcze włosy spięłam w koka i przebrałam się do szortów oraz bokserki.

Harry leżał w łóżku i czytał coś na telefonie. Gdy usłyszał, że weszłam oderwał wzrok od komórki. Podniósł się na łokciach, a ja usiadłam obok niego, natychmiastowo się na nim opierając.
-Harry? -zamruczał.
-Tak kochanie?
-Czy powiesz mi dlaczego się do mnie przeprowadziłeś? -oderwał się ode mnie, powodując, że upadam na miękką poduszkę przesiąkniętą już jego zapachem.
-Kochanie to chyba nie jest najważniejsze?
-Ale czy nie mogę wiedzieć? Powiedz mi proszę kochanie. -na te słowa usiadłam na nim i delikatnie przygryzłam wargę.
-Ja... -jąkał się. -Chciałem być blisko ciebie, żeby wiedzieć czy jesteś bezpieczna. -nie wierzyłam mu, gdyby było tak naprawdę, założę się, że sam zaproponowałby mi przeprowadzkę do niego. To musi być coś poważnego, że nie chce mi powiedzieć. Ale udam, że mu wierzę.
-O to fajnie. Nie musisz się o mnie martwić, wiesz umiem sobie poradzić, jeszcze nikt nie chciał mnie zabić czy coś.
-Jeszcze i nikomu na to nie pozwolę.
-Harry! -warknęłam oburzona. -Ja nie zadaję się z takimi osobami. Jak mogłabym się wplątać w mafie czy inne sprawy. Oszalałeś?

Harry's pov

Chyba tak. Sam cię w to wplątałem. Pomyślałem. Muszę się wyprowadzić. I to szybko. Jeśli ona się dowie kim tak naprawdę jestem. Przestanie mnie kochać, nie będzie chciała mieć ze mną nic wspólnego. I tak prędzej czy później mnie znajdą i zabiją. Pora zakończyć tą przeprowadzkę.
-Tak chyba masz rację. -zaśmiałem się fałszywie. Nie było mi do śmiechu. Bałem się. I to w kurwy.
-Wiesz pomyślałam, że moglibyśmy jutro, gdzieś pojechać. Może jakaś randka, piknik? Nie wiem czy to w twoim stylu, ale...
-To świetny pomysł kochanie. -zatopiłem się w jej ustach. Cieszę się w jaki sposób zauważa moją niepewność i szybko zmienia temat. Zna mnie już dobrze. A ja chciałem pokazać jej jak bardzo ją kocham.
Zdjąłem jej koszulkę, zapominając, że nie ma na sobie biustonoszu. Jej obfity biust wyskoczył spod koszulki. Starała się zakryć, ale jej nie pozwoliłem. Po woli zacząłem masować jedną, a potem obydwie piersi. Faith przygryzała wargę i mruczała co jeszcze bardziej mnie podniecało. Czułem jak moje spodnie robią się ciasne. Faith też to poczuła, bo spojrzała na mój rozporek. Szybko sięgając do niego, odpięła mi spodnie i starała się je ściągnąć. Pomogłem jej i po chwili spodnie były już na podłodze. Zaczęła masować mnie przez materiał bokserek co podnieciło mnie jeszcze bardziej. W moich majtkach uformował się spory namiot, który ktoś musiał odkryć. Dziewczyna jakby czytała mi w myślach. Zdjęła moje bokserki i chwyciła za mój członek delikatnie nim poruszając.
-Harry chciałabym spróbować... oh no wiesz. -widziałem zakłopotanie w jej oczach. Czułem, że chce mnie posmakować.
-Spokojnie, jeśli chcesz mogę ci pomóc. -pokiwała głową. -Pocałuj mnie, ale nie przerywał ruszania ręką, robisz to tak dobrze. -na mój komentarz zrobiła się cała czerwona, ale posłuchała mnie. -Teraz możesz klęknąć między moimi nogami. Powoli włóż do ust i zacznij ssać, nie bój się, polubisz to. -nad chyliła się i zaczęła powili ssać. Coraz głębiej. Nie przestawała poruszać ręką co dawało mi jeszcze więcej przyjemności. Przejechała językiem po całej długości i na koniec zassała czubek. Wtedy doszedłem w jej ustach. Połknęła i usiadła obok mnie.
-Jak było? -zapytała niepewnie.
-Jesteś idealna. Jeszcze żadna dziewczyna nie zrobiła mi tak dobrze jak ty. Teraz daj buziaka.

Czytasz=komentujesz :D
NA POCZĄTKU CHCĘ WAS PRZEPROSIĆ, ŻE DŁUGO NIE DODAŁAM ROZDZIAŁU. Było to spowodowane szkołą. Musiałam się przyzwyczaić. Teraz będę się starała dodawać rozdziały co tydzień. Przepraszam też, że rozdział wyszedł krótki, ale nie miałam na niego pomysłu, więc nie jest on jakiś ciekawy. Mimo to liczę na komentarze (które bardzo motywują do pisania). Zapraszam też do czytania na wattpadzie :)
DZIĘKUJĘ ZA PONAD 4,5K WYSIWTLEŃ !! <333

Pytania do rozdziału:
-Jak Harry zareaguję na wiadomość o spotkaniu Faith z jej przyjaciółmi?