Niedziela to piękny dzień. Mogę ją spędzić leniwo, czyli jak chcę. Zrobiłam obiad dla siebie i mamy. Ma dzisiaj dzień wolny, więc spędzimy go razem. Po zjedzeniu przez nas zapiekanki, postanowiłyśmy pójść do kina. Nie jest ono blisko nas, dlatego jedziemy samochodem mamy. W drodze do kina zastanawiamy się co obejrzeć. Może jakiś horror? Albo komedia. Przecież moja matka nie lubi horrorów. Więc komedia. Teraz tylko pytanie jaka?
-Co myślisz o 'Stażystach'? -zapytałam. Widziałam zwiastun i naprawdę nieźle się zapowiada.
-Jak chcesz córuś. Jeśli ty chcesz to zobaczyć, ja się dostosuję. -mama zawsze na mnie polegała i ufała mi bezgranicznie. To dobrze, bo czasami się przydaję. Na przykład idę do Misy na noc, a tak naprawdę szłyśmy na dyskotekę. Nie jest to coś szalonego, bo jestem już pełnoletnia i mogę robić co mi się podoba, ale gdy miałam piętnaście lat to było co innego. Mama nawet nie pomyślała, że mogę iść na imprezę, zamiast na nockę. Nie imprezowałam jak wszyscy i nadal tego nie robię. Lubię się od czasu do czasu napić jakiegoś drinka, ale nigdy nie ćpałam, ani nie uprawiałam seksu. Tak, jestem dziewicą. Pewnie każdy kto poznałby prawdę zrobiłby wielkie oczy. Wyglądam inaczej niż się zachowuję i nie lubię, gdy ktoś ocenia mnie po wyglądzie, dlatego też sama tego nie robię. Czasami zastanawiam się dlaczego nie jestem suką jak inne dziewczyny z mojej byłej szkoły, może dlatego, że tak jest lepiej. Nie miałam zbyt wielu chłopaków. Nie myślę, że to źle. Ale czasami przydałoby mi się większe doświadczenie w byciu z kimś.
Podjechaliśmy pod wielkie centrum handlowe, gdzie znajduję się kino. Zaparkowałam na najbliższym do wejścia miejscu i wysiadałam z mamą z auta. Jeszcze szybko sprawdziłam czy, aby na pewno jest zamknięte i poszłam do kasy z biletami.
-Dwa normalne na 'Stażyści'. -uśmiechnęłam się do kasjerki i podziękowałam, gdy podała mi świeżo wydrukowane bilety.
Mamy jeszcze parę minut do seansu, więc idziemy kupić duży popcorn i dwie cole. Gdy mama zamawia nasze przekąski ja skanuję pomieszczenie. W kawiarence zauważam grupkę ludzi pijącą jakieś drinki. Jeden wydał mi się znajomy. Poznałam go po włosach, to zdecydowanie jest blondyn, który był wtedy z Harry'm w fast foodzie. Nie znam jego imienia, ale postanawiam do niego podejść. Idę najwolniej jak umiem. Siedzi do mnie tyłem, więc mogę się jeszcze wycofać. Ale tego nie robię. Stoję nad nim i delikatnie poklepuję go po ramieniu. Odwraca się i skanuję moje ciało od góry do dołu, co powoduje, że się rumienie. Wstał.
-Hej Faith. -czy ja się przesłyszałam? On powiedział moje imię. Skąd mnie zna?
-Hej yy. -przecież nie wiem jak się nazywa.
-Niall. -pomaga mi.
-Niall. -powtarzam by zapamiętać. -Co tu robisz? -po co ja tu jeszcze stoję?
-Przyszedłem się wyluzować, znaczy spotkać ze znajomymi. A ty? Przyszłaś do kina? -skąd on to wie? A no tak przecież jesteśmy obok kina.
-Tak, z mamą. -delikatnie uniósł kąciki ust.
-W takim razie dobrej zabawy. -podziękowałam i odeszłam.
Wydaję się całkiem miły. Zapomniałam zapytać czy Harry zamierza do nich dołączyć. Może to nawet dobrze. Zauważyłam, że mama stoi już przed salą, z rękami załadowanymi popcornem i napojami. Podbiegłam do niej i szybko chwyciłam moją colę. Gdy wchodziłyśmy do sali zapytała szybko 'gdzie się włóczyłaś', ale tylko przewróciłam oczami.
Usiadłyśmy na nasze miejsca w sam raz, bo akurat zaczynał się film. Sala była prawie pełna i za każdym razem, gdy pojawił się śmieszny moment było w niej głośno od śmiechów. To był dobry film. Jeden z lepszych.
-Podobał ci się?
-Był świetny i bardzo śmieszny. -mama pokiwała głową.
W domu nie miałyśmy już nic do roboty. Poszłam pod prysznic, a mama szła się położyć. Po wysuszeniu ciała ręcznikiem, ubrałam bieliznę i luźną koszulkę. Nigdy nie spałam w piżamie. No może, gdy ktoś był u mnie na noc. Jest mi tak wygodniej. Położyłam się na łóżku i włożyłam swoje różowe słuchawki do uszu. Na moje szczęście w odtwarzaczu rozbrzmiewa głos Ed'a Sheeran'a. 'Afire Love', bo taki nosi tytuł ta piosenka, jest jedną z moich ulubionych. Nuciłam mój ulubiony fragment With your body next to mine our hearts will beats as one and we're set alight, we're afire love, love, love oh.
Nie wiem czemu, ale pomyślałam wtedy o Harry'm. Jakby to było leżeć obok niego, a nasze serca biją w tym samym rytmie, nic tylko my. Oh wybij to sobie z głowy.
Harry's pov
Dzisiaj kolejna impreza u Louis'ego. Jeśli jutro nie będę widzieć się z Faith to mogę zapalić i się napić. Tak tego mi trzeba. Nie żeby brakowało. Jedyne czego mi brakuję to Faith. Jeśli mam się bawić to na całego. Podszedłem do kuchni i zrobiłem sobie mocnego drinka. Usiadłem na kanapie i czekałem aż ktoś się przysiądzie. Nie lubię siedzieć sam. Dosiadła się do mnie Grace. Kurwa tylko nie ona. Po co Louis ją zaprosił? Nie wiedzieć czemu przyczepiła się akurat mnie. Zatrzepotała swoimi długimi, sztucznymi rzęsami i zmniejszyła przestrzeń pomiędzy nami. Jej bluzka, z której wylewał się jej biust jest zdecydowanie za ciasna, a spódniczka zdecydowanie za krótka. Większości nie przeszkadzałoby to, ale ja wiem czego ona ode mnie chce.
-Fajna impreza co nie? -starała się przekrzyczeć muzykę.
-Ta, może być. -staram się być obojętny na jej słowa.
-Zatańczysz ze mną? -wstała i pociągnęła mnie ku górze. Chwilę z nią walczyłem, ale nie mogę jej pobić, bo to cholerna dziewczyna. Gdyby nie to już dawno leżałaby na ziemi z podbitym okiem. Po co to wszystko? Czy ona nie widzi, że jej nie chcę? Poprowadziła mnie na parkiet i naprowadziła moje dłonie na jej talię. Niechętnie je tam zostawiłem. Położyła swoje na moje ramiona i przycisnęła się do mnie najciaśniej jak to możliwe. Szybko ją odepchnąłem. Popatrzyła na mnie ze zdziwieniem. Dosiadłem się do Liam'a, który jako jedyny był jeszcze trzeźwy. Opowiedziałem mu o Grace i jej zachowaniu wobec mnie. Liam zdziwił się, bo nie miał o tym pojęcia. Tylko Louis wiedział. Wyciągnąłem skręta i zapaliłem. Pozwoliłem sobie odlecieć w ten błogi stan ekstazy. Wypuszczałem kłęby dymu podobnego do kółek. I tak co chwila, aż wypaliłem wszystko. Postanawiam pojechać do domu. Żegnam się z przyjaciółmi i idę w kierunku samochodu. Wpatruję się w drogę. Po chwili parkuję na moim podjeździe i ruszam do domu. Otwieram drzwi i ląduję na sofie od razu zasypiając.
czytasz=komentujesz :D
Bardzo was przepraszam, że tak długo nic nie dodawałam ;/ Rozdział jest trochę nudny ;c Życzę wam udanych wakacji :D W sprawie wakacji to rozdziały będę dodawać co tydzień. I mam nadzieję, że znajdziecie czas na przeczytanie ich :)
3 komentarze = chapter 16
Follownijcie twitter Harry'ego i Faith :)
Wspaniały czekam na następne
OdpowiedzUsuńKocham, kocham i jeszcze raz kocham to opowiadanie !!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńWstawiaj szybko next'a
OdpowiedzUsuńCudowny !! ♡♡
OdpowiedzUsuń