piątek, 22 sierpnia 2014

Chapter 20

Ten rozdział zawiera sceny erotyczne przeznaczone dla osób pełnoletnich.

-C-co? -myślałam, że się przesłyszałam. To nierealne.
Powtórzył swoje pytanie, ale ja nadal nie mogłam w to uwierzyć. Harry chce u mnie zamieszkać. Czy ma do tego jakiś powód? Nigdy nie pomyślałabym, że to może mieć miejsce. Co ja mam zrobić. Moje zamyślenia przerwała mama.
-To nie problem dla nas. -na te słowa moje usta się otworzyły. Ze zdziwienia oczywiście. Wiedziałam, że mama go lubi, ale żeby pozwalała mu z nami zamieszkać.
-Uratowała mi pani życie. Dziękuję! -podbiegł do niej i podniósł ją parę razy okręcając. Co to jest?
Co ma znaczyć, że uratowała mu życie? Czy powiedział to, bo tak bardzo mu zależało, czy może naprawdę jego życie jest zagrożone? Jak objął moją mamę ta od razu uciekła. Zapomniał chyba, że jest cały mokry.

-To może ja cię zaprowadzę do pokoju. -złapałam go za rękę, asekurując przy okazji przed poślizgnięciem i upadkiem na kafelki.
Otworzyłam pokój, który był właśnie dla gości. Mama mogła z niego zrobić garderobę, ale powiedziała, że przyda nam się taki pokój. I miała rację. Nie wiem na ile Harry zamierza u nas mieszkać, ale na pewno za szybko do tego nie przywyknę.
-Pójdę po rzeczy. -usiadłam na łóżku i czekałam na niego. Muszę się dowiedzieć dlaczego chce u nas mieszkać.
Wrócił chwilę później. W jego bagażach zauważyłam nietypowe pudło.
-Co jest w tym? -wskazałam na nie.
-To jest moja gitara. -podrapał się za uchem, ale podniósł futerał i wyjął z niego instrument. -To mnie odpręża. Grałem jako dziecko, ale przestałem. Nadal coś pamiętam.
-Możesz coś dla mnie zagrać? -złapałam go za dłoń i przeciągnęłam ją na struny. Zaczął grać i cicho nucił.
-You are my one and only, you can wrap your fingers round my thumb and hold me tight... -przerwał zamyślony.
-To było piękne. -szepnęłam mu w ucho.
-Mogę ci coś powiedzieć w sekrecie? -moje serce zaczęło walić szybciej. To co mi teraz powie może odmienić moje życie lub je zrujnować. Mimo to przytaknęłam. -Kiedyś śpiewałem tą piosnkę mojej dziewczynie, codziennie. -poczułam się zazdrosna. Mimo to postanowiłam słuchać dalej. -Valery. Była piękna, pochodziła z Włoch i oczarowała mnie swoją urodą. Zakochałem się w niej. Mogłem dla niej zrobić wszystko. Pewnego dnia zabrałem ją na kolację do włoskiej restauracji, kiczowate wiem, ale byłem głupi, młody i nieszczęśliwie mocno zakochany. Miałem wtedy skuter. Odebrałem ją spod jej domu i zawiozłem na randkę. Jej oczy strasznie błyszczały. To musiało się udać, ale... -jego głos się załamał.
-Harry czy wszystko w po...
-Tak, przepraszam. -przerwał i dokończył. -Mieliśmy wypadek. Uderzyła w nas ciężarówka. Ja miałem złamane trzy żebra, ona zginęła.
-To nie była twoja wina. -chwyciłam jego rękę i mocno ścisnęłam.
-Ona zginęła przeze mnie nie rozumiesz? Gdybym nie zabrał jej na tą cholerną randkę żyłaby. Kurwa jej rodzice mają do mnie żal do dzisiaj, a ja nie potrafię zapomnieć. -zalał się łzami. Nie mogłam na to nic poradzić. To nie była jego wina. Biedny młody Harry musiał mieć traumę. Nie potrafię sobie tego wyobrazić. Nie mogłam patrzeć jak się nad sobą użala. 

Usiadłam na niego okrakiem i zaczęłam całować. Oderwał się zdziwiony, ale po chwili sam wpił się w moje usta. Uznałam, że to dobry moment na zrobienie czegoś dla niego. Sprawiłam by się położył. Weszłam mu pod bluzkę. Zaczęłam całować każdy milimetr jego brzucha, każdy tatuaż jaki się na nim znajdował. Szukałam zapięcia jego paska, gdy go znalazłam nie umiałam się go pozbyć. Pomógł mi Harry. Za to z rozporkiem poradziłam sobie bez problemu. Zdjęłam z niego spodnie i wyrzuciłam w kąt pokoju. Widziałam jak pod jego bokserkami rośnie jego męskość. Moje oczy natychmiastowo się rozszerzyły. Złapałam za tasiemkę bokserek i powoli, drocząc się z nim obniżałam ją. Bokserki dołączyły do jego spodni. To co zobaczyłam było ogromne. Moje podniecenie się powiększyło, a majtki stały się wilgotne. Przywarłam ustami do jego i zaczęłam ściągać bluzkę. Na chwilę oderwałam się by zdjąć koszulkę przez głowę. Zjechałam na dół i chwyciłam do rąk jego penisa.
-Jeśli nie chcesz...
-Chcę. -pocałowałam go jeszcze raz i przeszłam do rzeczy.
Poruszałam nimi sprawnie, a sądząc po jękach Harry'ego, szło mi to dobrze. Masowałam jego męskość naciskając na czubek, zjeżdżając niżej, aż doszedł. Jego sok wypłynął mi na piersi. Harry wziął trochę na palce i włożył mi do ust mówiąc 'spróbuj'. Uwodzicielsko ssałam jego palce. Chyba mi dobrze poszło.
-Kurwa to było nieziemskie. -zaczerwieniłam się, ale ciszę się, że Harry'emu się podobało.
Mam nadzieję, że chociaż odrobinę zapomniał o Valery.

Opadł na łóżko, a ja położyłam się obok niego.
-Kocham cię.
-Ja ciebie też kocham. -objęłam go i tak zasnęłam.

Harry's pov

Nie spodziewałem się tego po Faith. Była taka inna. Widziałem jak jej źrenice się powiększały. Nie sądziłem, że tak szybko przez nią dojdę, ale było zajebiście.

Spała, a ja zasnąłem zaraz po niej. Rano obudziłem się, ale nie było jej już. Zupełnie zapomniałem, że mieszkam u niej. Dlaczego? To chyba oczywiste. Trochę spierdoliłem zamówienie. Teraz jakiś dupek chce mnie zabić. To nie jest dobry pomysł, żeby się ukrywać u Faith. Prędzej czy później mnie znajdą, ale jak na razie jestem bezpieczny. Niall wyjechał do swojej rodzinnej Irlandii, Zayn zamieszkał u Perrie, a Liam uciekł do rodziców. Każdy z nas jest teraz zagrożony. To nie są żarty. Nie powiem Faith, że jestem gangsterem, przecież by mnie wyrzuciła, a co gorsze znienawidziła. Kocham ją i chcę przy niej być, ale jeśli oni mnie znajdą muszę uciekać. Nie mogę narażać Faith. Ta opcja jest dobra, ale najwyżej przez miesiąc.

Zszedłem na dół, gdzie pachniało od naleśników z syropem klonowym. Faith zajadała swoją porcję, gdy podszedłem do niej i pocałowałem w policzek.
-O Harry, nie chciałam cię budzić. Tutaj jest śniadanie, weź ile chcesz. -uśmiechnęła się i podała mi talerz z moimi naleśnikami. Zjadłem chyba z pięć. Były bardzo sycące, a ja z rana nie jem zbyt wiele. Ten dzień zaczął się dobrze. Zawiozłem Faith do pracy jak obiecałem. A później zabiorę ją na kolację lub sam coś ugotuję.

czytasz=komentujesz :)
Po pierwsze to bardzo was przepraszam, że tak dłuuugo nie dodawałam nic, ale byłam na obozie. Dzisiaj jadę na mazury i nie będzie mnie do końca wakacji, więc rozdział znowu będzie opóźniony ;ccc Ale za to jest +18 hahha :P
Dobra przejdźmy do nowego wyglądu. Jak wam się podoba? Mi bardzo :D Dziękuję bardzo jego autorce <3
Pytania do rozdziału:
Co stanie się z Harrym?
Czy Faith dowie się kim tak na prawdę jest Harry?
NO I DZIĘKUJĘ ZA PONAD 4K WYŚWIETLEŃ <3

2 komentarze:

  1. Ten rozdział.... jest zajebisty :o

    http://sometimes-we-forget-who-we-are.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń