Przeczytajcie notkę.
Jeszcze tylko szminka i gotowe. Przejrzałam się w lustrze i uznałam, że wyglądam świetnie jak na mnie. Moje włosy są wyprostowane i delikatnie potapirowane. Wybrałam dla siebie blado różową sukienkę, która kończyła się w połowie ud i kremowe nie za wysokie szpilki. Jake miał przyjść po mnie o siedemnastej, ale znając go będzie wcześniej. Równo za dziesięć piąta usłyszałam dzwonek do drzwi. Otworzyłam, a moim oczom ukazał się przystojny mężczyzna z bukietem róż w prawej dłoni. Przywitałam go buziakiem w policzek i zabrałam od niego kwiaty by włożyć je do wazonu. W drodze do samochodu skomplementował mój wygląd.
-Wyglądasz pięknie. -podziękowałam i odpowiedziałam, że również wygląda nie najgorzej na co się zaśmiał. Otworzył mi drzwi i pomógł wsiąść do auta. Wieczór ma być wyjątkowy. Nie wiem czemu, ale zdecydowaliśmy żeby nasze przyjacielskie wyjście miało wglądać jak wymarzona randka. Lubiliśmy z Jake'iem takie klimaty. Był dla mnie miły i zawsze mogę na nim polegać. Zawsze czułam do niego coś więcej, ale od kiedy w moim życiu pojawił się Harry, nie miałam zbytnio czasu dla Jake'a. Jest mi z tym faktem przykro, ale wszystko da się nadrobić. Mamy dla siebie cały wieczór.
Dojechaliśmy do przepięknej francuskiej restauracji, w której ceny były zdecydowanie za drogie. Gdy weszliśmy kelner zaprowadził nas do naszego stolika i podał nam karty dań. Zamówiłam żabie udka, które są moim ulubionym daniem tutaj, a Jake zamówił makaron z krewetkami. Wybrał też dla nas wino, jednak powiedział, że on nie będzie pić, gdyż ktoś musi mnie odwieźć. Przytaknęłam chociaż chciałam, żeby napił się ze mną.
-Co u ciebie? -zaczął.
-Nic ciekawego. Wzięłam sobie wolne na tydzień.
-Ah tak, Troy mówił, że cię nie będzie na chwilę w pracy. -zastanawia mnie czy sam mu to powiedział, czy on się go zapytał. Zależy mi na przyjaźni z nim, ale gdyby on poczuł coś więcej, oh nie wiem jakby to się skończyło.
-A u ciebie? -powtórzyłam jego pytanie.
-Lepiej. Zapisałem się na studia, za miesiąc wyjeżdżam.
-Nie gadaj! Będę tęsknić. -zrobiłam smutną minę i wydęłam dolną wargę.
-Ja też. Z jednej strony chcę wyjechać, a z drugiej nie wiem czy nie umrę z tęsknoty za tobą.. wami. -poprawił się szybko. Uratował go kelner, który przyniósł nasze dania. Jake nalał mi wina, a sam zamówił colę. Danie było jak przystało na drogą restaurację przepyszne. Mięso rozpływało się w ustach, a moje kubki smakowe szalały. Idealnie dobrane przyprawy zapewniły, że moja kolacja jest udana. Jake poprosił o rachunek, a ja powiedziałam, że mogę zapłacić za siebie. Jake nie chciał nawet o tym słyszeć, wyciągnął szybko portfel i zapłacił za posiłek. Gdy spojrzałam na zegarek była osiemnasta trzydzieści, więc minęło dopiero półtorej godziny. Uznałam, że możemy pójść do mnie by odpowiednio zagospodarować czas, który nam został. Chłopak zgodził się i pojechaliśmy do mnie. W drodze do domu śmialiśmy się i rozmawialiśmy.
Gdy weszłam do domu zauważyłam, że ktoś siedzi w salonie.
-Harry, co ty tu robisz? -zatrzymałam się.
-Kto to jest? -warknął.
Spojrzałam na Jake'a i posłałam mu przepraszające spojrzenie.
-Przepraszam, ale mógłbyś jechać do domu? Później ci wszystko wyjaśnię -szepnęłam mu do ucha. Chłopak miał smutną minę, ale opuścił mój dom.
-Kto cię tu wpuścił? Drzwi były zamknięte! -wybuchnęłam. Jak mógł wchodzić od tak do mojego domu i jeszcze odstraszać moich przyjaciół?
-Twoja mama, tak apropo wyszła do sąsiadki.
-Po co przyszedłeś?
-Zobaczyć cię.
-Zobaczyłeś? Teraz możesz wyjść! Jak śmiesz tu przychodzić i odstraszać moich przyjaciół?
-Spotykasz się z nim? -otworzyłam szerzej oczy. Jego pytanie zabolało mnie, poczułam jakbym zdradzała Harry'ego. Nie powinnam się tak czuć. Harry to nie mój chłopak, a Jake to przyjaciel.
-Nie Harry, to mój przyjaciel.
-Więc co z nim robiłaś?
-Byłam z nim na kolacji. Poza tym co cię to obchodzi? Mogę robić co chcę i z kim chcę!
-Zamknij się Faith! Jestem moja i nikt nie może nawet ciebie dotknąć rozumiesz?
-Co ty mówisz? Przestań i wyjdź stąd zanim zadzwonię na policję! -Harry zdenerwował się, widziałam to w jego oczach, były czarne jak smoła. Przybliżył się do mnie, a ja z każdym jego krokiem robiłam krok do tyłu. Powstrzymała mnie ściana, przez którą nie mogłam się już cofnąć. Złapał mnie za nadgarstki i przygwoździł je do ściany.
-Co teraz zrobisz Faith? -swoją głowę włożył w zagłębienie pomiędzy moją szyją a ramieniem. Zaczął gryźć i mocno ssać moją skórę. Krzyczałam, ale nikogo nie było w domu.
-Harry puść mnie!
-Będziesz już grzeczna? -pokiwałam głową na zgodę. Zaczął całować linie mojej szczęki by zaraz się oderwać. Puścił mnie, a ja opadłam na podłogę. Nie wiem co w niego wstąpiło. Może jest taki zazwyczaj. Może tylko udawał przede mną. Najgorsze było to, że nie mogłam nic zrobić, obronić się. Jestem bezbronna. Może zrobić ze mną co chcę, a ja nic na to nie poradzę.
-Mała uspokój się, proszę. -utulił mnie, a jego oczy pojaśniały. To dziwne jak w sekundzie może stać się kimś zupełnie innym. Wolę tego Harry'ego. -Bardzo cię przepraszam kochanie, nie wiem co we mnie wstąpiło.
-Yh dobrze, ale nie rób tego więcej, okej?
-Dobrze.
Pomógł mi wstać i zaprowadził mnie do mojego pokoju.
-To ja już pójdę. -podrapał się po karku i dodał. -Do jutra księżniczko.
Nie wiem czy chcę tam iść po tym co się dzisiaj wydarzyło. Co jeśli zrobi to więcej razy? Nie wiem czy mam ochotę znosić takie zachowanie. Przypomniałam sobie o Jake'u. Czuję się fatalnie przez to jak go potraktowałam. Najpierw go zaprosiłam, a później kazałam mu wyjść. Jaka ze mnie przyjaciółka? Muszę do niego zadzwonić o ile będzie chciał ze mną w ogóle rozmawiać. Szybko wybrałam jego numer i czekałam. Po dwóch próbach odezwał się jego głos.
-Bardzo cię przepraszam Jake, nie wiedziałam, że on będzie w domu.
-Kto to był? Nic ci nie zrobił? -szybko mi przerwał. Był troskliwy jak zawsze.
-To.. ym był Harry. On, ja. -nie wiem co mu powiedzieć, myślałam, że rozmowa z nim będzie łatwiejsza.
-Wszystko w porządku?
-Tak jestem cała, on by mnie nie skrzywdził. -skłamałam, nie chciałam go martwić. Z resztą Harry nie uderzył mnie i nie odniosłam poważnych obrażeń. Tu ucierpiała tylko moja dusza i zaufanie.
-Kim jest dla ciebie?
-Ja.. yh nie wiem. Przepraszam muszę kończyć.
czytasz=komentujesz
Kilka ogłoszeń
-został stworzony zwiastun, na którego was zapraszam https://www.youtube.com/watch?v=vyiDBE796Zw
-stworzyłam też stronę na facebooku, zachęcam do lajkowania, bo będą tam się pojawiać powiadomienia o nowych rozdziałach :) https://www.facebook.com/unearthlyharrystyles
-jeśli chcecie mogę zrobić twittery głównym bohaterom- napiszcie co o tym myślicie
-jak zawsze zapraszam was też na aski bohaterów http://ask.fm/Faith_unearthly, http://ask.fm/Harry_unearthly
-i do zapisywania się tutaj
-tutaj można się ze mną skontaktować
-zapraszam na mój drugi blog
-proszę też o komentowanie
No i miłego długiego weekendu ;) Kto by pomyślał, że już za tydzień wakacje ^^
ugh kocham ten rozdział!!! Jest taki... dziki XD
OdpowiedzUsuńPowtarzam setny raz KOCHAM tego bloga :*****
OdpowiedzUsuńSupcio *.* no myślę ze tt to niezły pomysł ^.^
OdpowiedzUsuńwspaniały kocham i czekam na next
OdpowiedzUsuń